środa, 15 sierpnia 2012

"Słodki ptak młodości" 1962


Istnieją co najmniej trzy dobre powody aby obejrzeć "Słodkiego ptaka młodości". Po pierwsze Tennessee Williams, którego sztuka o tym samym tytule posłużyła za podstawę do nakręcenia filmu. Po drugie Paul Newman wcielający się w postać głównego bohatera - biorąc pod uwagę jego zalety jako aktora oraz jako mężczyzny mamy przesłanki sądzić, że może być ciekawie. Trzecim powodem jest osoba reżysera czyli Richard Brooks, który za "Kotkę na gorącym, blaszanym dachu" dorobił się nominacji do Oscara za najlepszy film. Ten układ - film wyreżyserowany przez Brooksa na podstawie sztuki Williamsa z Newmanem w roli głównej - sprawdził się już rewelacyjnie w 1958 roku we wspomnianej wyżej "Kotce". Jak poszło 4 lata później o tym poniżej. 

sobota, 11 sierpnia 2012

"Tequila Oil czyli jak zgubić się w Meksyku" Hugh Thompson

Jest jak żywcem wyjęty z piosenki Alice Coopera – "ma 18 lat i nie wie czego chce; musi uciec i jakoś się stąd wyrwać". Z deszczowej Wielkiej Brytanii kieruje się prosto do spalonego słońcem Meksyku. Tak właśnie zaczyna się szalona podróż młodego Hugh Thomsona (dla meksykańskich ziomków będzie Hugo) po Ameryce Centralnej. A dalej jest już tylko lepiej  i ciekawiej. Hugo za radą nieznajomego postanawia wprowadzić w życie śmiały plan. A mianowicie: kupić samochód w Stanach i po przejechaniu 10 000 kilometrów meksykańskimi bezdrożami odsprzedać go w Belize. Nasz bohater liczy na duży, łatwy zysk oraz na podróż pełną niezapomnianych wrażeń. Humoru nie psuje mu ani brak dokumentów ani notoryczny brak pieniędzy. 

niedziela, 5 sierpnia 2012

50 lat póżniej: Goodbye Norma Jeane!

5 sierpień 1962 roku. Marilyn umiera w swoim domu w Brentwood z soboty na niedziele. Szybko jednak ta prywatna tragedia zamieniła się w publiczny spektakl i ogólnonarodową sensację. Marilyn wiedziała w jakim świecie żyje - powiedziała kiedyś, że Hollywood to miejsce gdzie za pocałunek płacą 1000 $, a za dusze 50 centów.  Nie myliła się i tym razem.


"Obraz, jaki Marilyn Monroe zostawiła po sobie, skrywa duszę, której istnienia niewielu się domyślało. To piękna dusza, choć przeciętny psycholog określiłby ją jako "neurotyczną", tak jak można nazywać "neurotykami" wszystkich za dużo myślących, przesadnie kochających, nadwrażliwych."
ze wstępu Antonio Tabucchiego do "Fragmentów"