środa, 14 marca 2012

"Profil mordercy" Paul Britton

Nic nie mówi więcej o człowieku niż jego czyny. Powiedz mi co przeskrobałeś a ja powiem ci kim jesteś. Właściwie to nie musisz nic mówić; wystarczy, że odnajdę miejsce twojego przewinienia, a stworzę twój portret - niekoniecznie pamięciowy, ale psychologiczny.  Zinterpretuje, odtworzę i przeanalizuję to czego nawet świadomy nie jesteś... Z takiego oto założenia wychodzi psychologia kryminalistyczna i z takim podejściem pracują profilerzy. Utrzymują, że ze zbrodni można wyczytać więcej niż tylko ślady DNA, odcisków palców czy narzędzia zbrodni. Istota pracy psychologa opiera się na stwierdzeniu, że sprawca na miejscu zbrodni zostawia cząstkę siebie. Wnikliwe spojrzenie doświadczonego profilera wystarczy by określić kim był sprawca. 

"Profil mordercy" jak sam tytuł wskazuje to spojrzenie na miejsce zbrodni, a przede wszystkim sprawcę okiem psychologa. Śledczy coraz częściej korzystają z pomocy profilerów w przypadkach gdy ślady i tropy wiodą donikąd. W wielu sytuacjach to ostatnia deska ratunku. Czasami takie konsultacje mają na celu zawęzić krąg podejrzanych lub stanowić świeże spojrzenie na śledztwo.  

Paul Britton z zawodu psycholog policyjny i kliniczny opisał w swojej książce szeroką panoramę przestępców, gwałcicieli i innych zwyrodnialców, z którymi miał do czynienia. Paul pisze o jednej ze swoich spraw: "to co spotkało te młode kobiety, wykracza poza zdolność tworzenie fikcji przez większość autorów horrorów, że już nie wspomnę o umiejętności przelania tego na papier". Sprawy morderstw opisanych przez Brittona charakteryzują się wyjątkowym okrucieństwem; większość z nich popełniono na tle seksualnym. Włos jeży się na głowie, po plecach przebiegają ciarki. W głowie zapala się czerwona lampka ostrzegawcza. Warto sprawdzić czy oby na pewno drzwi w domu są zamknięte*. I tak jest przez większość tej książki – człowiek czuję się prawie jak zwierzyna, na którą czai się gdzieś jakiś drapieżnik. Idealny sposób na zburzenie sobie spokoju i wprowadzenie w jego miejsce niepokoju i strachu.

"Profil mordercy" to zaproszenie do zgłębienia tajników zwyrodniałego umysłu przestępcy. Grzebanie w jego przeszłości i szukanie przyczyn dlaczego postąpił tak a nie inaczej. Paul Britton by poznać sprawcę zadaje sobie kilka kluczowych pytań: kim była ofiara oraz dlaczego właśnie ją wybrano. Krok po kroku odtwarza decyzje i zachowania napastnika poprzedzające zbrodnie - jak i ją samą - by ostatecznie spróbować znaleźć odpowiedź na pytanie: kim był morderca?

Czy to jeszcze nauka oraz nieodparte dowody świadczące o winie czy też już wróżenie z fusów? Odwieczny dylemat  "czucie i wiara" kontra "mędrca szkiełko i oko". Oczywiście jak wszystko metoda tworzenia profili ma swoje wady i zalety, ale istotne jest, że nikt nikogo nie skaże na podstawie zgodności z profilem. To tylko jedna z wielu metod z których korzystają śledczy; jak dla mnie najciekawsza, bo zgłębiająca ludzką psychikę i szukająca przyczyn postępowania.

W mojej opinii książka "Profil mordercy" nie tylko ma robić wrażenie na czytelniku czy budzić w nim grozę; ma też mu dać do myślenia. Ma uświadomić nam, że przestępcy nie mają diabelskich rogów ani wypisanego na czole znaku rozpoznawczego. Morderstwa nie ograniczają się także do wytworów bogatej wyobraźni pisarzy, tworzących kryminały. Oni  istotnie są wśród nas. Przerażające, ale prawdziwe.

PS. Do osób, które przeczytały książkę, sprawa Rachel Nickell miała swój ciąg dalszy już po wydaniu książki. Britton twierdził "nie mogę powiedzieć, że Colin Stagg zabił Rachel Nickell. Mogę jedynie stwierdzić, że prawdopodobieństwo, iż tego ranka na błoniach Wimbledon Common przebywały dwie osoby wykazujące takie same, niezwykle rzadkie, sadystyczne dewiacje jest bardzo niewielkie".  A jednak okazuje się, że to możliwe!


*Dzięki tej książce otrzymałam najbardziej praktyczną z możliwych lekcji, a mianowicie: zamykaj  zawsze  drzwi!

___________________________________________________________
"Profil mordercy", wyd. ZNAK, 528 stron, data polskiego wydania 2010 r.
data pierwszego wydania 1997 r.
oryg. "The Jigsaw Man"

2 komentarze:

  1. Witaj!
    Czy wiesz może, gdzie można dostać tę książkę? Przekopuję się przez internet już od dłuższego czasu i niestety nigdzie nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że jest teraz tak trudno-dostępna, kiedy ją czytałam można było ją spokojnie kupić w każdej księgarni. Ale pozostają Ci zawsze biblioteki - ja dostałam tam bez problemu (chyba że potrzebujesz własny egzemplarz).

      Usuń

Wszystkie uwagi, spostrzeżenia, sugestie czy rekomendacje są mile widziane. Wszystkie zawsze czytam, choć nie zawsze odpisuje. Jeśli komuś faktycznie zależy na kontakcie ze mną to najlepszym sposobem będzie droga mailowa.

podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...