wtorek, 16 sierpnia 2011

"Długi Marsz" Sławomir Rawicz



"Długi Marsz" Sławomira Rawicza powinien mieć podtytuł "Najbardziej zuchwała i nieprawdopodobna ucieczka w historii". Tytuł bowiem jest tak niepozorny i napawający spokojem, że sama treść książki aż do niego nie pasuje. W środku natomiast mamy ludzkie dramaty, wybory i tułaczkę na skraju życia i śmierci.

Ten marsz jest niepodobny do żadnych innych i prawie niemożliwy do przejścia. Bo oto grupa siedmiu śmiałków decyduje się na ucieczkę z łagru, ulokowanego tak daleko na północny-wschód Syberii aby nikomu nawet przez myśl nie przeszło z niego zbiec. Powodem dla którego osadzeni nie uciekali z takich obozów był fakt, że po prostu nie było gdzie uciekać. Cała rzecz dzieje się na początku 1941 roku a wśród zbiegów mamy zarówno Polaków jak i Łotysza, Litwina, Jugosłowianina oraz Amerykanina. Decydują się oni podjąć ryzyko, walcząc o najwyższą stawkę – o wolność i życie.

Prowodyrem całej wyprawy jest autor i zarazem narrator książki Sławomir Rawicz. Kierują się na południe do Indii pod rządami brytyjskim, ale zanim tam dotrą będą musieli pokonać swoje słabości psychiczne i fizyczne. Nie mogą pozwolić sobie na chwile załamania czy zwątpienia. Przed uciekinierami mroźna Syberia, Mongolia, złowroga pustynia Gobi, Himalaje… Gdy wydaje się, że najgorsze już za nimi to szybko okazuje się, że nic bardziej mylnego. Azja jawi się tu jako nieprzyjazny kontynent pełen skrajności od arktycznych mrozów Syberii czy Himalajów po piekielnie skwarną Gobi. Ponad 6500 kilometrów (!) i rok później docierają na miejsce przeznaczenia, ale już w okrojonym składzie. Azja w połączeniu z morderczą wędrówką zebrała swoje krwawe żniwo. Do książki dołączono mapkę by czytelnik mógł uzmysłowić sobie na jak nieprawdopodobną wyprawę porwali się ci ludzie.

Książka (tytuł oryginału: "The Long Walk") została wydana w Wielkiej Brytanii w latach 50. prędko stając się bestsellerem przetłumaczonym na ponad 20 języków. By jednak przetłumaczono i wydano ją w Polsce musiało minąć prawie 50 lat. Tu trzeba zaznaczyć, że "Długi Marsz" w ojczystym kraju nie odbił się szerokim echem; książka jest trudno dostępna i mało znana.

Jednak na tej historii jest głęboka rysa, która rzutuje na całość i nie sposób jej zignorować. Wyprawa okazała się bowiem tak ekstremalna, że zaczęto podważać jej wiarygodność. Pod lupę wzięto przeszłość Rawicza, która ujawniła, że nigdy nie był on w sławetnym obozie 303 tak więc też nie mógł z niego uciec. Rawicz został zdemaskowany ale nie wyprawa. Okazało się bowiem, że ta niezwykła wędrówka przypadła w udziale innemu Polakowi, Witoldowi Glińskiemu. Rawicz po prostu ukradł tę historie swojemu rodakowi. Jak do tego doszło? Po wojnie Gliński opowiedział ze szczegółami o ucieczce, co spisano w formie protokołu. Rawicz miał ten protokół ukraść. Tak więc osoba autora szybko traci w oczach – od bohatera do zera i oszusta. Skromny Witold Gliński wiedział od dawna o całym przekręcie, ale siedział cicho; dopiero niedawno pogrążył autora, a siebie przedstawił jako lidera całej eskapady. Tajemnicą pozostanie jak było naprawdę.

Mimo całego tego zamieszania, książkę gorąco polecam, bo jest naprawdę pierwszorzędna! Osobiście bardzo wątpię, że cała ta niezwykła przeprawa była mistyfikacją. Trzeba wiedzieć, że takie ucieczki się zdarzały, może nie były na porządku dziennym, ale się zdarzały (z lepszym lub gorszym skutkiem). "Długi Marsz" to przede wszystkim opowieść o odwadze, uporze, harcie ducha i woli przetrwania. Wszystko to w imię wolności oraz buntowi przeciwko niewoli i absurdalnym, niesprawiedliwym wyrokom.

*Ciekawostka: W maju 2010 roku polska ekspedycja The Long Walk Plus ruszyła śladami bohaterów, by przekonać się jak wyglądała i czy w ogóle była możliwa pierwotna wyprawa.

Moja ocena: 5/6 

"Długi Marsz", wyd. Gord, 272 stron, 2007 r.
oryg. "The Long Walk"

5 komentarzy:

  1. Wygląda na dośc trudną książkę i nie wiem czy bym jej podobała, ale na pewno mnie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. TETIS jestem gotowa zaryzykować stwierdzenie, ze prawdopodobnie będzie Ci się podobać. "Długi Marsz" robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to już bywa, że polskiej literatury rodacy początkowo nie doceniają... Ale ta sprawa z podprowadzeniem historii panu Glińskiemu brzydko pachnie - oj, nieładnie, panie Rawicz :(
    Cóż, co do powieści (bo to o nią w końcu chodzi!) to muszę przyznać, że mnie zainteresowałaś :) Piszesz jednak, że jest ona trudno dostępna, więc podejrzewam, że moje szanse na jej przeczytanie drastycznie maleją... Ale może kiedyś się poszczęści ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cinnamon - rok temu miałam problem z jej dostaniem, ostatecznie kupilam na Allegro. Mysle, ze teraz tez spokojnie bedzie :) W ksiegarniach stacjonarnych moze faktycznie jej nie byc.

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie uwagi, spostrzeżenia, sugestie czy rekomendacje są mile widziane. Wszystkie zawsze czytam, choć nie zawsze odpisuje. Jeśli komuś faktycznie zależy na kontakcie ze mną to najlepszym sposobem będzie droga mailowa.

podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...