poniedziałek, 2 kwietnia 2012

"Saturn" Jacek Dehnel

Artyści, ludzie sztuki, bohema. Wydaje się, że w większości przypadków nietuzinkowa osobowość idzie w parze z nieprzeciętnym talentem. Być może wyrasta on właśnie z tego niespokojnego ducha. Kiedyś oni sami poszukiwali natchnienia, a teraz stanowią natchnienie dla innych. Nie inaczej jest z Francisco Goyą, który do dziś rozpala wyobraźnie, pędzle oraz pióra (tudzież klawiatury, maszyny do pisania). Pewne niejasności dotyczące jego życia jak i twórczości dają jeszcze większe pole do manewru wszystkim zainteresowanym spisaniem jego dziejów. Zbeletryzowana wersja wydarzeń Jacka Dehnela stanowi ciekawą alternatywę dla tradycyjnych biografii opisujących życie tego wybitnego malarza. 

Czerń to motyw przewodni książki Jacka Dehnela. Podobnie jak niektóre ponure obrazy Goi, tak samo życie wielkiego mistrza mieni się w ciemnych barwach. Równie dobrze podtytuł mógłby brzmieć: "Czarne  s c e n y   z życia mężczyzn z rodziny Goya".  Było ich trzech - wielki Francisco Goyą, jego zagubiony syn Javier i sprytny wnuk Mariano. Łączy ich wspólna krew, a dzieli prawie wszystko inne – podejście do kobiet, malarstwa, życia. Javier to czarna owca w tej rodzinie; nie ma zacięcia do pędzla ani nie znajduje przyjemności w rozrywkach, którym hołduje jego ojciec. Można powiedzieć, że Javier to pośmiewisko zarówno dla swojego ojca jak i syna. A jednak to właśnie spokojny Javier zgłębi sekrety swojego ojca i wcześniej czy później odegra się na wszystkich, którzy się z niego kpili.

"Saturn" to wgląd w skomplikowane relacje rodzinne. To opowieść o życiu w cieniu wielkiego mistrza, o braku zrozumienia do drugiego człowieka. To również opowieść o wielkim malarstwie i nienasyconym Goi, który "malował i ścierał, i znów malował, jakby to, co kłębiło się w tej zaszpuntowanej łepetynie, mogło znaleźć ujście tylko przez palce, na papier (…)".  To w końcu opowieść o tym jak rodzi się wielka sztuka – jak z mroków wyobraźni wyłaniają się arcydzieła.

Czytając "Saturna" Jacka Dehnela można odzyskać wiarę w polską literaturę. Kunszt pisarski tego młodego pisarza aż bije po oczach. Połączenie odważnej treści z wyszukaną formą to kwintesencja tej powieści. Osobiście miałam wrażenie jakbym zgłębiła się w karty starego pamiętnika spisanego przez bohaterów. Na potrzeby tego "pamiętnika" autor posłużył się specyficzną prozą przywodzącą na myśl zamierzchłe czasy –  nie każdemu ten zabieg może się spodobać. W moim odczuciu brakowało jakiegoś kalendarium dotyczącego losów rodziny Goi który by stanowił punkt zaczepienia dla czytelnika. Niemniej jednak gorąco polecam tą perełkę czy raczej  c z a r n ą  p e r ł ę  polskiej literatury. 


Moja ocena: 5/6 

"Saturn. Czarne obrazy z życia mężczyzn z rodziny Goya", 
272 stron, data wydania 2011 r.

3 komentarze:

  1. Zgadza się.
    Książka znakomita. Trudno mi cokolwiek dodać. Nie zrecenzowałam jej, poległam. Forma powaliła mnie na łopatki. Genialny język. Nowe światło rzucone na twórczość Goi.

    Tak, przywraca Dehnel wiarę w Polską literaturę.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jedna z książek Dehnela której jeszcze nie czytałam, a muszę przyznać, że mam wielką ochotę na nią. Dehnel moim zdaniem należy do czołówki rodzimej literatury.

    OdpowiedzUsuń
  3. brzmi świetnie, muszę koniecznie dorwac tę książkę w takim razie, tym bardziej, że przepadam za malarstwem Goi.

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie uwagi, spostrzeżenia, sugestie czy rekomendacje są mile widziane. Wszystkie zawsze czytam, choć nie zawsze odpisuje. Jeśli komuś faktycznie zależy na kontakcie ze mną to najlepszym sposobem będzie droga mailowa.

podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...