sobota, 23 listopada 2013

"Na południe od Lampedusy" Stefano Liberti



Barcelona albo śmierć. Wbrew pozorom to nie hasło fanatycznych kibiców piłkarskich ani radykalnych Katalończyków. To motto wielu Afrykańczyków, którzy za wszelką cenę pragną przeprawić się na Stary Kontynent. Najczęściej jednak ich marzenia o Europie kończą się gdzieś na szlakach tranzytowych przecinających wzdłuż i wszerz północną Afrykę. Nieoficjalne trasy wiodące ku newralgicznym punktom na południowej granicy Unii Europejskiej uczęszczane są tłumnie przez potencjalnych nielegalnych imigrantów. Tam też spotyka ich Stefano Liberti, autor reportażu "Na południe od Lampedusy". Wsłuchując się w ich głosy tworzy wnikliwą mapę tego zjawiska.

Tytułowa Lampedusa to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Bywa też przedsionkiem raju na morzu złudzeń. Wie o tym Liberti dlatego zgłębia temat na wszystkich dostępnych frontach (ciągnących się od Senegalu przez Niger po Libię czy Algierię). Spotyka tam ludzi, którzy utknęli w środkowym bądź nawet początkowym etapie swojej wyprawy – zostawieni sami sobie bez środków na powrót czy dalszą drogę. Autor poznaje również doświadczenia imigrantów mających Europę na wyciągnięcie ręki (jak w Maroku) – mimo, że od celu dzieli ich kilkanaście kilometrów jest on zupełnie nieosiągalny.

Za „Podróżami rozpaczy” kryją się nie tylko ludzie i ich historie, ale również próba zrozumienia przyczyn takiego stanu rzeczy. Każdy region odwiedzany przez autora ma własną specyfikę zjawiska nielegalnej emigracji. Liberti podchodzący z wielką empatią do swoich rozmówców nie szczędzi słów krytyki wobec Unii Europejskiej. Przerzucanie się odpowiedzialnością co do losu uciekinierów jest na porządku dziennym. Również Afrykańczycy widzą sprzeczność w działaniach UE, a samo ich podejście do Europy jest ambiwalentne: "Dla wielu emigracja była zadośćuczynieniem za poniesione krzywdy, swoistym odwetem Afryki na Europie, która najpierw ją wykorzystała, a potem pozostawiła własnemu losowi".

Na szlakach migracyjnych ku Europie nieustannie krzyżują się desperacja i nadzieja, ubóstwo i marzenia o lepszym życiu, ucieczka i zastój, odwaga i strach. Stefano Liberti skrupulatnie odnotowuje te nastroje wśród napotkanych osób. Nie ogranicza się jednak tylko do roli bezstronnego obserwatora – wyciąga wnioski, odsłania niewygodną prawdę. Tym sposobem uświadamia jak niewiele wiemy o problemie, skupiając się jedynie na jego tragicznych skutkach. Media znacznie upraszczają sprawę. Rzadko kto zadaje sobie trud by wniknąć głębiej i skierować wzrok dalej, na południe od Lampedusy.


"Na południe od Lampedusy. Podróże rozpaczy", Stefano Liberti, wyd. Czarne, 225 stron 2013 r.
oryg. "A sud di Lampedusa. Cinque anni di viaggi sulle rotte dei migranti"

Recenzja dla portalu lubimyczytac.pl

3 komentarze:

  1. Książki tego wydawnictwa często charakteryzuje obiektywność, dlatego chętnie poczytałbym o tym problemie. Moja opinia wobec emigrantów jest zapewne dość drastyczna i bardzo konserwatywna, ale to jest temat na oddzielną dyskusję. Szczególnie wobec wydarzeń ostatnich lat, jak np. arabska wiosna, jest to problem który zdecydowanie się nasila i czas podjąć jakieś konkretne decyzje. Krytyka UE - jak najbardziej słuszna, choć pewnie zdaniem autora należałoby zastosować bardziej liberalne podejście. Cóż - obiecuję, że postaram się sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno książka na czasie, biorąc pod uwagę to coś się ostatnio dzieje... Sama nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony nie chciałabym wielkiego napływy imigrantów do Europy, z drugiej nie jestem obojętna na trudne warunki, w jakich żyją Ci ludzie. Dobrze byłoby znaleźć jakieś rozwiązanie po środku...

    OdpowiedzUsuń
  3. Reportaże Czarnego zawsze biorę w ciemno! Widziałam, że książka pojawiła się w nowościach w miejskiej bibliotece, więc zapewne kiedyś wypożyczę również ten tom :)

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie uwagi, spostrzeżenia, sugestie czy rekomendacje są mile widziane. Wszystkie zawsze czytam, choć nie zawsze odpisuje. Jeśli komuś faktycznie zależy na kontakcie ze mną to najlepszym sposobem będzie droga mailowa.

podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...