O Alzheimerze nikt nie napisze wspomnień. Nikt nie napisze jak z tego
wyszedł i jakiego spustoszenia dokonała choroba. Sam dotknięty tą
przypadłością nie wyrazi tego jak się czuje i jak bardzo się boi tego co
będzie w przyszłości. O ile objawy są możliwe i łatwe do
zaobserwowania, o tyle uczuć i emocji towarzyszących osobie cierpiącej
na Alzheimera można się tylko domyślać. I o ile jesteśmy w stanie wczuć
się w sytuację rodziny chorego, o tyle nie jesteśmy nawet w stanie wyobrazić
sobie tego przez co przechodzi sam chory. O Alzheimerze i z Alzheimerem
nikt nie zdoła napisać szczęśliwego zakończenia. Takie historie są
skazane na zapomnienie tudzież na wyparcie z pamięci. Jednak Lisa
Genova podjęła się trudnego zadania wejścia w umysł osoby dotkniętej tą
chorobą i dlatego właśnie książka „Motyl” jest tak wyjątkowa.
Gdy główna bohaterka "Motyla" Alice dowiaduję się, że cierpi na chorobę Alzheimera ma zaledwie 50 lat i jest u szczytu naukowej kariery. To gorzka ironia, że kobieta, która jest autorytetem w dziedzinie psychologii i która zbudowała swoje życie na nauce zapada na demencję. Wkrótce ma stracić wszystko co nadawało jej życiu sens przez tyle lat.
"Motyl" to właśnie zapis życia po diagnozie oraz z diagnozą - zapis stopniowego, konsekwentnego pogarszania się stanu zdrowia i świadomości. Miesiąc po miesiącu, rok po roku obserwujemy jak Alice coraz bardziej zatraca siebie. Rzeczywistość widziana oczami Alice jest wypaczona i bolesna. Tak łatwo wczuć się w jej postać i tak trudno jej nie współczuć. Chociaż Alice jest postacią fikcyjną, ja w nią uwierzyłam - płakałam razem z nią i razem z nią miałam nadzieje. Na co? Że ten cały Alzheimer okaże się jakimś ponurym żartem. Że to nie może się tak skończyć.
Główna bohaterka zyskała sobie moją sympatie i mój podziw, ponieważ nigdy nie zadawała pytań typu "dlaczego ja?", a także nie miała do nikogo pretensji. Zamiast tego Alice "żałowała że nie chorowała na raka. W jednej chwili zamieniłaby Alzheimera na raka. Wstyd jej było, że tak właśnie czuła i z całą pewnością targowanie się w tej kwestii było bezcelowe, jednak i tak pozwoliła sobie na tę fantazję. Mając raka, mogłaby z nim walczyć. Mogłaby poddać się operacji, naświetlaniom albo chemioterapii. Istniała szansa, że może wygrać".
"Motyl" to książka, która wciąga i poraża swoją treścią - jest jak bolesne zdarzenie z (inną) rzeczywistością. Pomimo trudnego tematu, jestem niesłychanie wdzięczna, że taka książka powstała. Tragedia ludzi cierpiących na Alzheimera nie powinna być ukryta za drzwiami domów - należy o tym mówić i się tego nie bać, a tym bardziej nie wstydzić. Książka Genovej to głos (a może nawet krzyk?) tych, którzy chorują i zatracili już ten głos w czeluściach niepamięci i spustoszenia wywołanego przez Alzheimera. "Motyl" to powieść o nieocenionych walorach edukacyjnych - pozwala na lepsze zrozumienie choroby oraz przerywa zmowę milczenia na jej temat. Pozwala ona także spojrzeć na nasze codzienne problemy z innej perspektywy – czy to co spędza nam sen z powiek jest naprawdę tego warte?
W moim odczuciu "Motyl" to swoisty hołd oddany ludziom chorym na Alzheimera. Historia Alice to historia wielu ludzi, których los nie oszczędził i obdarzył felernym zmutowanym genem. Czytając o Alice przypomniała mi się inna osobą chora na Alzheimera, a mianowicie Iris Murdoch. Słynna angielska literatka, której choroba również odebrała wszystko. Czytając o Alice, a pamiętając o Iris nasuwa się niepokojąca i przerażająca myśl: czy to może dotknąć i mnie? czy ja także mogę na t o zapaść? a co jeśli w mojej rodzinie ktoś na t o zachoruje? Bo chorobie Alzheimera jest naprawdę bez różnicy komu zniszczy życie. Odpukać w niemalowane …
_______________________________________________
"Motyl", wyd. Papierowy Księżyc, 366 stron, 2011 r.
org. "Still Alice"
Moja ocena: 8/10
Moja ocena: 8/10
Z ogromną chęcią sięgnę po tę lekturę. Wydaje mi się oryginalna i ciekawa. Mam nadzieję, że będzie bibliotece. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja. Książkę mam w planach już od jakiegoś czasu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, z dużym sentymentem wspominam tę książkę
OdpowiedzUsuńOd dawna mam tę książkę na swojej liście. Jeszcze tylko muszę zdobyć jakiś egzemplarz :p
OdpowiedzUsuńDobrze, że pojawiają się coraz częściej książki pomagające wejść w świat chorych czy niepełnosprawnych, uczących zrozumienia i pokory.
Czytałam jakiś czas temu, książka zrobiła na mnie duże wrażenie. Autorka poruszyła trudny temat i stanęła na wysokości zadania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka ta leży na mojej półce,ale po nią nie sięgam,bo najzwyczajniej w świecie obawiam się, że zaleje mnie fala smutku. Musze poczekać na odpowiedni moment.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńczytałam. genialna.
OdpowiedzUsuń