wtorek, 30 września 2014

"Pętla" 1957

Trudno o bardziej przygnębiający film niż "Pętla", skromna polska produkcja z 1957 roku. W samym środku ponurego miejskiego krajobrazu umieszczono głównego bohatera borykającego się z problemem alkoholowym. Kuba nie jest jednak skończonym alkoholikiem, bo powziął poważne kroki by rzucić nałóg. Jego ratunkiem mają być środki farmakologiczne (tj. antabus) przepisane przez lekarza. Kuba nerwowo odlicza godziny do udania się do przychodzi. Wielkie wsparcie otrzymuje od swojej dziewczyny, która ma również towarzyszyć mu podczas wizyty u lekarza. Tymczasem ona wychodzi do pracy zostawiając mężczyznę samego ze swoimi myślami i problemami. Kubę dzielą jedynie godziny od "wielkich zmian", jednak mają to być to godziny wypełnione samotnością i niepokojem.  Czeka go prawdziwy sprawdzian.

Niestety wieści szybko się rozchodzą, a decyzja Kuby od razu staje się obiektem niezdrowego zainteresowania znajomych, którzy zaczynają nękać go telefonami. Wkrótce mężczyzna ma już tego serdecznie dość i opuszcza mieszkanie. Pozostałe godziny postanawia spędzić włócząc się po ulicach. Nie trzeba być jasnowidzem by stwierdzić, że to zły pomysł. Tam czyhają na niego nie tylko starzy znajomi i łatwy dostęp do kieliszka, ale też poważne zwątpienie w sens wcześniejszych postanowień.   

Kuba, w tej roli Gustaw Holoubek

Trzeba wiedzieć, że "Pętla" nie ma specjalnego tempa i nie porywa akcją - wątek jest tylko jeden, w dodatku bardzo prosty - trzeba więc nastawić się na typowe kino psychologiczne. Ja zawsze niż filmy wolałam książki psychologiczne, bo tylko one potrafią oddać pełny wymiar psychologii postaci, ich dylematy czy problemy. Tymczasem filmy w takich wypadkach mają tendencję do upraszczania wielu spraw i popadania w jednostajność. Zwłaszcza tego ostatniego nie udało uniknąć twórcom "Pętli", jednak patrząc z perspektywy czasu wiem, że jest to ważny i poruszający bardzo istotny temat. Bo film Hasa wyraźnie zwraca uwagę jak poważnym problemem/chorobą jest alkoholizm. 

Choć "Pętla" to klasyczny przykład filmu o alkoholikach to nie będzie dobrym filmem dla alkoholików. Chyba, że chcecie być okrutni albo macie zamiar jeszcze bardziej się zdołować, zobaczyć tę ślepą uliczkę, w której tkwicie albo uświadomić sobie daremność wszelkich starań. Zbyt bolesny i dosłowny przykaz filmu sprawia, że to film niepraktyczny. Będzie za to idealny dla kinomanów, którzy z dystansem potrafią podejść do takiego tematu.
_______________________________________
"Pętla", dramat psychologiczny, 1957 r.,
reż. Wojciech Has
na podstawie opowiadania Marka Hłaski

Moja ocena: 6/10

5 komentarzy:

  1. Oglądałam mnóstwo lat temu.
    Świetna rola Holoubka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedługo właśnie zamierzam obejrzeć i spodziewam się mocnego filmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem ciekawa Twojej opinii - dla mnie film jest nie tyle mocny co bardzo przygnębiający. Mocne jest Requiem dla snu.

      Usuń
  3. Filmu nie oglądałam, ale opowiadanie czytałam dwa razy. Jest bardzo ponure. Zanim nie przeczytałam "Pętli", nie wiedziałam, jak trudno jest alkoholikowi powstrzymać się od picia, nawet jeśli ma najszczersze chęci. Hłasko wspaniale przedstawił zmienne nastroje Kuby, agresję, wylewność, wstyd, lęk. A film na pewno obejrzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba Hłasko coś wiedział na ten temat, skąd potrafił to opisać. A widzisz, ja nie zauważyłam tych nastrojów u filmowego Kuby - nie zdziwiłabym gdyby opowiadanie było lepsze od filmu, mimo, że Hłasko udzielał się w pracach nad scenariuszem do filmu.

      Usuń

Wszystkie uwagi, spostrzeżenia, sugestie czy rekomendacje są mile widziane. Wszystkie zawsze czytam, choć nie zawsze odpisuje. Jeśli komuś faktycznie zależy na kontakcie ze mną to najlepszym sposobem będzie droga mailowa.

podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...