poniedziałek, 2 lutego 2015

"Halucynacje" Oliver Sacks

Niewiele wie o halucynacjach ten, kto myśli, że ograniczają się jedynie do skutków chorób psychicznych lub zażywania środków odurzających. Traktowanie ich jako tabu jest właśnie efektem tej niewiedzy. Tymczasem ich przyczyny, a także różnorodność sprawiają, że to temat o którym można dyskutować godzinami. Same halucynacje potrafią być osobliwe, fascynujące, a często przerażające. Podobny charakter ma też książka Olivera Sacksa, którą czyta się z niesłabnącym zdumieniem wobec tego jaką potęgą, a także tajemnicą jest ludzki mózg.

Mnogość stanów, którym towarzyszą halucynacje robi wrażenie. Mogą występować w przypadku migren, epilepsji, parkinsonizmu poprzez psychozy, traumy po bóle fantomowe. Na osobną wzmiankę zasługują zwyczajowo przypisywane schizofrenii "głosy". Temat halucynacji byłby też niekompletny bez uwzględnienia intensywnych doznań wywoływanych przez narkotyki. A wszelkie duchy, zmory nocne, doświadczenia poza ciałem, a nawet śmierć kliniczną można z łatwością wytłumaczyć halucynacjami. A to wciąż tylko mały fragment tego jak szerokim zagadnieniem są halucynacje. 

Szczególny nacisk autor położył na praktycznym ukazaniu natury halucynacji. W tym celu przez dekady uważnie przyglądał się i gromadził halucynacyjne doświadczenia swoich pacjentów. W efekcie powstała książka niezwykle bogata w opisy halucynacji poczynione bezpośrednio przez doznające je osoby. Również sam Oliver Sacks nie kryje się z faktem, że halucynacje dotyczyły i jego. Epizody z narkotykami dostarczyły mu tyle samo wrażeń co kłopotów. Z rozbrajającą szczerością wspomina o tym jak odstawienie środków nasennych doprowadziło go do białej gorączki, którą z początku wziął za objawy schizofrenii. Inne przykłady halucynacji Sacks czerpie wprost z literatury pięknej. Okazuje się, że halucynacje miały wpływ m.in. na twórczość Fiodora Dostojewskiego, Lewisa Carolla czy Edgara A. Poe. 

Oliver Sacks - z zawodu neurolog, z zamiłowania pisarz - prowadzi nas w świat alternatywnych rzeczywistości, które każdego dnia są udziałem całej rzeszy ludzi. Jego jawne zaangażowanie oraz wiedza merytoryczna tworzy prozę przystępną, interesującą i cierpliwą. Nawet bez specjalnego obeznania w medycynie można bez problemu się w niej odnaleźć i czerpać przyjemność z lektury. Ja cały czas nie mogę wyjść z podziwu do jakich wybryków zdolny jest ludzki mózg by zwieść i wyprowadzić w pole swojego właściciela. Fascynujące!

_____________________________________________________
"Halucynacje", Oliver Sacks, wyd. Zysk i ska, 358 stron, 2014 r.
oryg. "Hallucinations"

Moja ocena: 7/10

2 komentarze:

  1. A jaka pierwsza książka do zapoznania z Olivierem się nadaje? Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy co kogo interesuje. Miałam chyba jeszcze jedną książkę Sacksa, ale mnie bardziej interesuje psychologia niż neurologia a powyższa książka jest akurat z pogranicza więc dlatego ją wybrałam. W każdym razie wybór jest spory.

      Usuń

Wszystkie uwagi, spostrzeżenia, sugestie czy rekomendacje są mile widziane. Wszystkie zawsze czytam, choć nie zawsze odpisuje. Jeśli komuś faktycznie zależy na kontakcie ze mną to najlepszym sposobem będzie droga mailowa.

podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...