Nie próbuj tego w domu! Praktyki i mieszanki narkotykowe ukazane w książce mogą skończyć się źle dla zwykłego śmiertelnika. Ale nie dla takiego narwańca jak Hunter Thompson, który wytrzyma wszystko i wzniesie się na wyżyny haju byle by dogonić amerykański sen. Czego to człowiek nie zrobi aby poczuć się trochę szczęśliwszy i bardziej spełniony. Nieważne jaką drogą (czy skrótami) zdecyduje się udać.
A gdzie szukać amerykańskiego snu jak nie w Las Vegas. Jak oaza na środku pustyni zmęczonym słońcem oczom ukazuje się m i a s t o. Ale miasto nie byle jakie. Czasami zwane stolicą hazardu, innym razem miastem grzechu. Pod przykrywką splendoru i przepychu skrywa swoje brudne tajemnice. Vegas działa jak magnez na świrów i popaprańców z całego świata, którzy ściągają tu by dać upust swoim żądzom. Ale nie ma się co martwić co zdarzyło się w Vegas, w Vegas też zostaje.
Dlatego gdy na horyzoncie majaczy sylwetka owego miasta dwóch podejrzanych typków już w samochodzie postanawia się nieźle zabawić. Typek nr 1 to Raoul Duke/ Hunter Thompson z zawodu dziennikarz oraz typek nr 2 doktor Gonzo z zawodu adwokat. Jeden warty drugiego. Równie ważnym bohaterem powieści będą wszelkiego rodzaju używki: "mieliśmy 2 worki marihuany, 75 kulek meskaliny, 5 bibułek nasączonych ostrym kwasem, solniczkę nabitą kokaina i całą galaktykę tęczowych dołersów, głupawek i nakręcaczy, a także ćwiartkę tequili, ćwiartkę rumu, skrzynkę budweisera, 0,5 litra eteru i sporo amylu”. Trudno zlekceważyć rolę tych ostatnich - to dzięki nim wszystko się kręci.
"Lęk i odraza w LV” to przekładaniec rzeczywistości i narkotycznych transów. Przez używki bohaterowie mają niezły odjazd i pełno kłopotów. Ich instynkt samozachowawczy pozwala im jednak w zręczny sposób z nich wybrnąć - zabijają humorem oraz coraz to głupszymi pomysłami. Dla narkotyków zrobią wszystko i bez narkotyków nie zrobią nic. Momentami zdają się szukać przyczyn takiego stanu rzeczy. Przytłoczeni przez rzeczywistości i czasy w jakich się znaleźli oddają się błogiej ucieczce w narkotyki. Tak, rzeczywistość na trzeźwo jest zbyt trudna do przełknięcia.
Przez książkę przemknęłam jak błyskawica! Być może udzielił mi się klimat bycia na wysokich obrotach i pełnym gazie. Ale może jednak warto na chwile zwolnic i skupić swój wzrok na Ameryce lat 70. Hunter Thompson jest w tej kwestii śmiertelnie poważny i nie przeciera już oczów ze zdumienia. Widzi upadek ideałów lat 60., klęskę dzieci-kwiatów, którzy wstąpili w szeregi zwykłych ćpunów. Amerykański sen prysnął jak bańka mydlana, a jego miejsce zajęły koszmarne wizje. To wszystko budzi w nim niepokój, strach czy przerażenie. Do namysłu skłania też fakt jak skończyli obaj z pierwowzorów głównych bohaterów – adwokat Oscar Zeta Acosta zaginął bez wieści gdzieś w Meksyku w kilka lat od ukazania się powieści, a autor Hunter Thompson popełnił samobójstwo w wieku 67 lat. Może faktycznie "o jednego macha za daleko” ?
Moja ocena: 4,5/6
"Lęk i odraza w Las Vegas", wyd. Niebieska Studnia, stron 272, 2008 r.
rok pierwszego wydania 1971 r.
rok pierwszego wydania 1971 r.
oryg. "Fear and loathing in Las Vegas"
Hunter S. Thompson |
Lektura nie dla mnie. Nie przepadam za takimi wynalazkami [czyt. narkotyki], więc nie widzę sensu sięgania po tego typu pozycję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Myślę, że warto z samej perspektywy kulturowej,psychologicznej, a także osobowej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
czyjest możliwość abym kupiła tą książkę od Ciebie? Proszę o kontakt. leonowie@gmail.com
OdpowiedzUsuńnie wierze, że na allegro nie ma :> szukałaś tam?
UsuńTutaj post o książce oraz kilka linków gdzie możesz kupić. https://stos-kartek.blogspot.com/2018/08/fear-and-loathing-in-vegas-czyli.html
Usuń