poniedziałek, 14 stycznia 2019

Edward St Aubyn, mistrz marnowania czasu i nie tylko


Pisarze tacy jak Edward St Aubyn stanowią dziś cenny skarb, ale niestety odkryty tylko przez stosunkowo nieliczne grono czytelników. Publikuje on raczej niewiele, bo w przeciągu całej swojej kariery wydał może 10 książek (polskich przekładów jest jeszcze mniej). Jak widać pośpiech nie leży w jego naturze, co więcej on sam nie waha się mówić o sobie, że jest prawdziwym ekspertem w marnowaniu czasu. Ma poczucie humoru oraz  spokojne i łagodne oblicze zupełnie nie zdradzające tego, z czym się borykał. Podobnie jak najbardziej znany bohater jego powieści, Patrick Melrose lubi cienkie książki, które najlepiej by mieściły się w kieszeni. W ten sposób jego powieści liczą sobie przeciętnie około 200 stron, ale za to nie ma w nich ani jednego zbędnego zdania. Sama kwintesencja treści, przemyślane zdania i głęboki wgląd w siebie charakteryzują tą prozę. 

środa, 9 stycznia 2019

"Pani Wyrocznia" Margaret Atwood

Udane filmowe adaptacje powieści Margaret Atwood sprawiły, że o prozie tej kanadyjskiej pisarki znów zrobiło się głośno. Wydawnictwa również skrzętnie korzystają z tej okazji, by na nowo przypomnieć czytelnikom jej powieści. To akurat dobra wiadomość dla wszystkich, którzy cenią dobrą literaturę, a być może przeoczyli lub z jakiś powodów nie docenili wcześniej Atwood. W przypadku "Pani Wyroczni" radość i zaskoczenie jest podwójne, gdyż akurat ta książka pozostaje w cieniu innych tytułów autorki. Tymczasem, z każdą jej stroną byłam pod coraz większym wrażeniem kunsztu i pomysłowości Atwood, która jak się okazuje już w początkach swej kariery przejawiała cechy właściwe doświadczonym pisarzom. 

niedziela, 1 lipca 2018

"Kiedy była porządną dziewczyną" Philip Roth

Na krótko przed publikacją "Kompleksu Portnoya", Philip Roth wydał inną powieść, która jednak zupełnie nie zapowiadała tego, co wkrótce miało zacząć się dziać wokół tego pisarza. Chodzi tutaj o książkę "Kiedy była porządną dziewczyną", do której autor inspirację czerpał z osobistych doświadczeń, a konkretnie z własnego małżeństwa. No właśnie, książka ta podobnie jak sam ten związek nie należy do szczególnie udanych. Szybko przekonujemy się, że nie ma tu niestety nic, z czego Roth stał się znany, a więc jego poczucia humoru, odwagi twórczej czy szczypty kontrowersji. Co więcej, gdyby nie nazwisko na okładce, na pewno nie domyśliłabym się, kto jest jej autorem. 

środa, 3 stycznia 2018

Suplement czyli wszystko to, o czym nie udało mi się napisać wcześniej

Kadr z "Gracza"

Mogę powiedzieć, że rok 2017 upłynął mi pod znakiem zwątpienia, co odbiło się również na tym miejscu. Uporczywe pytanie "po co?" wisi stale nade mną i podkopuje wszelkie zdrowe odruchy kreatywności i optymizmu. Dotychczas, mniej lub bardziej zadowalałam się pisaniem dla siebie, ale teraz coraz trudniej mi wykrzesać z siebie jakieś pokłady entuzjazmu w tym kierunku. W efekcie dodałam chyba mniej postów niż książek w roku wydaje Beata Pawlikowska. Miałam też darować sobie pisanie tego posta, ale postanowiłam jakoś nadrobić to, co zaniedbałam przez rok. Zdziwiłam się, że jestem jeszcze w stanie cokolwiek napisać i zdziwię się jeszcze bardziej jeśli ktoś będzie tym zainteresowany. Pozostaje mi zadowolić się myślą, że oto mam wspaniałą okazję by jeszcze raz podzielić się tym, co dało mi sporo chwil radości i emocji w mijającym roku.

wtorek, 5 grudnia 2017

"Patrick Melrose Tom 2: Mleko matki. W końcu" Edward St Aubyn


Teraz, gdy cykl o Patricku Melrose ukazał się już w całości można w końcu oficjalnie powiedzieć, że to z pewnością jedna z najlepszych książek wydanych w Polsce w tym roku (jeśli nie najlepsza). Ta pięcioczęściowa saga, rozgrywająca się na przestrzeni ponad 40 lat odzwierciedla wyboistą drogę bohatera ku wyzwoleniu z najgorszych traum dzieciństwa. Patrick, który niezmiennie pokutuje za grzechy swych rodziców, wydaje się jednak w tej kwestii skazany na porażkę. W tych zmaganiach pobrzmiewa jednak ciągła komedia, co sprawia, że książki St Aubyna stają się osobliwą pociechą zamiast gwoździem do trumny.