Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dzienniki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dzienniki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 24 stycznia 2017

"Banquise. W krainie bez cienia" Paul-Emile Victor

Paul-Emile Victor w latach 30. ubiegłego wieku odbył kilka wypraw na Grenlandię. W tym czasie prowadził intensywne badania etnograficzne; wraz z towarzyszami przemierzył lodową pustynię zwaną Inlandsis; aż wreszcie osiadł wśród tubylców, gdzie na własne życzenie i na długie miesiące pozostawał bez żadnego kontaktu ze światem. Otrzymawszy imię Wittu został przyjęty do lokalnej wspólnoty i wkrótce już mało kto zwracał uwagę na jego pochodzenie. W ten sposób pomiędzy Europejczykiem a rdzennymi mieszkańcami Grenlandii nawiązała się szczera przyjaźń. Victor żyjąc jak Eskimos dzielił z nimi chwile radości, ale i doświadczył trudów takiego życia.

"W krainie bez cienia" to wspomnienia w formie dziennika obejmujące niemal cały pobyt Paula Victora na Grenlandii, ze szczególnym uwzględnieniem zimowania wśród Eskimosów w ostatnim roku tego pobytu. Wbrew pozorom autor nie pozostaje biernym obserwatorem codzienności swoich gospodarzy. Podobnie jak inni mężczyźni w tej małej społeczności ma liczne obowiązki takie jak polowania czy podróże saniami do innych skupisk ludzkich. To nie rozrywka, ale konieczność ze względu na zwykle naglącą potrzebę zdobycia jedzenia. Przy okazji Wittu regularnie pogłębia swoje etnograficzne studia, a przy bardziej sprzyjających warunkach organizuje też eskapady w głąb lądu na nieznane tereny. Na kartach "W krainie bez cienia" łączy się więc przygoda z obserwacjami dotyczącymi życia mieszkańców tych niegościnnych ziem.

poniedziałek, 1 lutego 2016

Ostatnia wyprawa Scotta

Mianem "Ostatniej wyprawy Scotta" określono dzienniki, które dowódca wyprawy polarnej w latach 1910-1912, Robert Falcon Scott prowadził przez cały swój pobyt na Antarktydzie*. Ich początek wyznacza wypłynięcie okrętu "Terra Nova" z portu w Nowej Zelandii w listopadzie 1910 roku. Przez blisko półtorej roku Scott z zadziwiającą dokładnością notował swoje wrażenia, opisy życia (nie)codziennego w bazie czy wreszcie przygotowania do wielkiej wyprawy na południe. Nadrzędnym celem Scotta i jego towarzyszy miało być właśnie zdobycie Bieguna. Podróż ta jednak przeobraziła się w prawdziwy dramat. "Te proste notatki i nasze martwe ciała niech opowiedzą nasze dzieje". I tak po wielu miesiącach odnaleziono zwłoki Scotta i jego dwóch towarzyszy, a przy nich również dzienniki. Ich ostatnie fragmenty odczytano zdruzgotanym pozostałym członkom wyprawy by mogli zrozumieć jak doszło do tej tragedii. A czytając je nawet dziś pozostajemy nie mniej wstrząśnięci jak oni wtedy.

sobota, 14 stycznia 2012

Dzienniki Sylvii Plath

 


Gdy około 10 lat temu sięgałam po "Szklany Klosz" Sylvii Plath zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Ani tytuł ani nazwisko autorki nic mi wtedy nie mówiło. Ale od tamtej chwili miało to się zmienić. Dlatego gdy teraz sięgałam po "Dzienniki" dokładnie wiedziałam co mnie czeka. Wiedziałam już po jakich przejściach była Plath oraz jak ciemną stronę ludzkiej psychiki potrafi wyeksponować.