Na każda listę książek, które należy przeczytać powinna przypadać inna lista, ale tym razem książek od których należy trzymać się z daleka. Ponieważ z natury takie listy są bardzo subiektywne to starałam wyłuskać kilkanaście tytułów powtarzających się na takich czarnych listach książek. Zdaniem wielu są to książki mocno przereklamowane i co za tym idzie kończące się gorzkim rozczarowaniem czytelnika. Czy faktycznie szum wokół tych książek jest zdecydowanie przesadzony? Część z nich to "świeże" tytuły, które otrzymały solidne wsparcie od machiny marketingowej, inne to klasyki znane z tego ... że są znane. Książki pochodzą z anglojęzycznego kręgu kulturowego. Poniżej zestawienie chronologiczne przereklamowanych książek. Lista ma charakter otwarty i coś mi mówi, że pewnie nie ma końca.
Najbardziej przereklamowane książki:
„Szkarłatna litera” (1850) Nathaniel Hawthrone
„Moby Dick” (1851) Herman Melville
„Ullyses” (1922) James Joyce
„Droga do Indii” (1924) Edward Morgan Forster
„Wielki Gatsby” (1925) Scott Fitzgerald
„Finnegans Wake” (1939) James Joyce
„Buszujący w zbożu” (1951) J.D. Salinger
„Władca Pierścieni” (1954) J.R.R. Tolkien
„Atlas zbuntowany” (1957) Ayn Rand
„Szatańskie wersety” (1988) Salman Rushdie
„Harry Potter i kamień filozoficzny” (1997) J.K. Rowling
„Pamiętniki wampirów” (1999) Lisa Smith
„Kod Leonarda Da Vinci” (2003) Dan Brown
„Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet” (2005) Stieg Larsson
„Jedz, módl się, kochaj” (2006) Elizabeth Gilbert
„Zmierzch” (2006) Stephenie Meyer
„Księżyc w nowiu” (2006) Stephenie Meyer
„Zaćmienie” (2008) Stephenie Meyer
„Intruz” (2010) Stephenie Meyer
Nie czytałam wszystkich, ale z opinią o czterech z górnego rzędu zgadzam się w pełni! Według mnie żadna z nich nie zasługuje na sławę, którą zyskała. "Harry'ego Pottera" natomiast będę bronić do ostatniej kropli krwi, bo zbyt dużo przyjemności sprawiła mi w pewnym okresie mojego życia lektura tych książek. Całej reszty nie czytałam i w większości nie mam zamiaru, choć "Wielkiego Gatsby'ego" mam akurat w planach:)
OdpowiedzUsuńPierwsze cztery plus Finnegans Wake - zgadzam się, to nie są ksiązki do czytania:), przynajmniej nie jednokrotnego, nie dla wszystkich. "Zmierzch" i jego odnogi i inne ksiązki o wampirach to moda dzisiejszych czasów. Nie czytałem Harry'ego, ale myślę, że trochę można w nim znaleźć dobrych rzeczy, a reklama oczywiście musiała być, to oczekiwanie na kolejny tom przed księgarniami, podbijanie bębenka, komercja. Ale wściekle i do upadłego będę bronił "Wielkiego Gatsby'ego", na tę książkę trzeba spojrzeć inaczej, głębiej, też kiedyś myliłem się co do niej, napisałem o tej książce tekst na blogu. Broniłbym też "Buszującego w zbożu", dla Amerykanów to ważna książka, lektura w szkołach, jest wyjątkowa i uważam, że nie jest wcale przereklamowana. A "Władca pierścieni" - zależy co ktoś chce w tej książce znaleźć, czy czyta ją ze względu na przygody, czy też pewną symbolikę. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNie chciałam bezpośrednio w poście wypowiadać się na temat tych książek by dodatkowo tej listy jeszcze nie wypaczać swoimi opiniami. Powiem, ze zdziwiła mnie obecność takich książek jak Wlk Gatsby czy Buszujący w zbożu. Do większości z tych książek mam stosunek neutralny. Oprócz MOBY DICKa i ZMIERZCHu oraz Kodu Da Vinci. Stiegiem Larssonem jestem rozczarowana. Do Ulissesa mam szacunek, bo jest dla mnie jak niepojęty.
OdpowiedzUsuńZbyszekspir - wiem, ze Gatsby nie jest zły, ale dla mnie nazywanie go "wielką amerykańską epopeją" to przesada. Ale i tak z przyjemnością przeczytam Twój text :>
PS. Nie wymyśliłam sobie tej listy, zrobiłam na jej temat mały research. Chętnie poznam Wasze zdanie na temat tych książek, chętnie dodam też inne koniecznie bardzo znane, ale niekoniecznie dobre książki.
Nie no "wielka amerykańska epopeja", a któż to wymyślił:))) To po prostu pięknie napisana książka, szkoda, że większość nie zwraca uwagi na to jak jest skonstruowana, jakie są symbole, motywy, tematy. wydaje się na pierwszy rzut oka banalna, takie romansidło. Sorry, ale mam do niej emocjonalny stosunek, jak i do życia zresztą:) Pozdrawiam:)
UsuńStrasznie zaskoczył mnie Larsson na tej liście i Tolkien. Hmm, ale skusiło mnie to do przeczytania innych pozycji. Dla mnie osobiście najbardziej przereklamowany był zmierzch i cała seria - co tylko utwierdził film.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Zmierzch, Zmierzch i jeszcze raz Zmierzch. Napewno nie jest przereklamowany Tolkien i Harry Potter - to książki, które czyta się z wielką przyjemnością, które przynoszą odskocznię od szarej rzeczywistości i zostają na liście naj-
OdpowiedzUsuń